Związek zawodowy “Sierpień 80” postanowił rozliczyć premiera z obietnicy dostępu do taniego węgla dla wszystkich Polaków. Rozpoczęta dziś akcja "Kolejka po tani węgiel od Morawieckiego" ma być prowadzona cyklicznie w każdy poniedziałek pod katowickim biurem poselskim szefa rządu “tak długo, dopóki nie spełniona zostanie obietnica rządu”. Pojawiły się też banery z hasłami: "Morawiecki, poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia", czy "Morawiecki, zadbaj o Polskę, jak zadbałeś o swoje interesy".
Akcja ZZ “Sierpnia 80” pod hasłem "Kolejka po tani węgiel od Morawieckiego" prowadzona ma być – zgodnie z zapowiedzią - w każdy poniedziałek, począwszy od 12 września, od godz. 9.00, przed biurem poselskim Mateusza Morawieckiego w Katowicach przy ul. Warszawskiej 23.
Potrwa tak długo, dopóki nie spełniona zostanie obietnica rządu, pełnej dostępności dla wszystkich obywateli do taniego węgla – wyjaśnia “Sierpień 80”.
Jak wskazują przedstawiciele górników, poseł Morawiecki, jak każdy poseł, zobowiązany jest do dyżurów poselskich i przyjmowania w swoim biurze poselskim.
Biuro to utrzymywane jest z naszych podatków. Kilka tygodni temu związkowcy WZZ Sierpień 80, przyszli pod biuro poselskie Mateusza Morawieckiego, aby porozmawiać z nim, o tanim i dostępnym węglu dla obywateli, który Morawiecki obiecał. Dziś tych ludzi, ściga policja, prokuratura i sady, stawiając ich przed kolegium ds wykroczeń. Tylko dlatego, że chcieli spotkać się z posłem wybranym ze Śląska. Tak poseł Morawiecki pojmuje swoje obowiązki poselskie wobec mieszkańców Śląska – podnoszą związkowcy.
Górnicy zwracają jednocześnie uwagę na fakt, że jako kraj, posiadamy ogromne zasoby węgla.
Polska ma ogromne zasoby tego surowca. Największe w Europie. To, że dziś wielu z naszych obywateli, stoi przed widmem zimna i potwornie drogich cen za energię, to odpowiedzialność rządu i skrajnie nieodpowiedzialnej polityki uległości wobec UE, którą ten rząd prowadził i nadal prowadzi w obszarze energetyki. Najwyższy czas, aby polityce tej powiedzieć DOŚĆ! - zaznaczają związkowcy.
Pod komunikatem związku podpisali się: Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80 oraz Rafał Jedwabny, przewodniczący Zespołu ds. Górnictwa i Energetyki Sierpnia 80.
Przypomnijmy: ceny węgla zatrważają Polaków. W minionym tygodniu ceny w e-sklepie PGG wzrosły o około 300 zł na tonie, czyli około 20 procent.
Jeszcze podczas ostatniej sesji za tonę ekogroszku Pieklorz czy Karlik trzeba było zapłacić 1420 zł, dziś już 1770 zł. Są to ceny za węgiel w workach czy w big bagach - informowaliśmy 9 września.
Te same gatunki w ofercie luzem kosztują po 1520 zł/t (było 1220 zł).
Jest to już druga w ciągu trzech tygodni podwyżka cen produktów w sklepie PGG. 16 sierpnia spółka tłumaczyła to ujednolicaniem oferty.
Warto jednak zauważyć, że i tak jest to cena znacznie korzystniejsza, niż w składach węgla czy w innych sklepach internetowych. Tu oferty zaczynają się od 4 tys. zł/tonę, a nie ma ich zbyt wiele.
Kiedy zaczną się zakupy węgla na sezon zimowy, chcemy, żeby cena była taka, jaka była przed gwałtowną zwyżką, związaną z nałożonym embargo na Rosję. I zrobimy to - zapewniał tymczasem w czerwcu premier Mateusz Morawiecki.
Sprawę szeroko komentuje w mediach społecznościowych Bogusław Ziętek, który jeszcze raz przypomina, że "Polska ma ogromne zasoby węgla. Największe w Europie".
Jednocześnie, Polacy nie mogą kupić węgla, aby ogrzać swoje domy. Tej zimy, nieogrzane będą nasze domy, ale także szkoły, szpitale, przedszkola. Węgla nie mogą kupić ani rolnicy, ani piekarnie. W kraju, który ma największe w Europie zasoby, węgla nie ma. Tam gdzie się pojawia, jego ceny są horrendalnie wysokie - podkreśla.
I nic dziwnego. Jest to węgiel z importu, sprowadzany przez minister Moskwę. Ten węgiel na morzu, kupowany jest po 350380 USD za tonę. To znaczy, że kupujemy go po około 2 tys. złotych. Po jego rozładowaniu, przesianiu i przetransportowaniu trafi do klienta za 3,5-4 tys. złotych. Tańszy nie będzie nigdy - czytamy. - Dziś tona węgla kosztuje 3,5 tys., a jesienią i zimą będzie kosztowała dużo więcej. Inaczej być nie może. Rząd Morawieckiego, rękami minister Moskwy, kupuje za granicą węgiel drogi, fatalnej jakości, który nie rozwiązuje żadnego z problemów.
Tyle tylko, że polskie kopalnie, taki sam, a nawet lepszy węgiel, sprzedają energetyce po 250 - 280 złotych, a ten kupowany na morzu, kosztuje 2000 złotych za tonę. Jest więc 8 razy droższy. Po ile będzie energia jeśli węgiel do jej produkcji będzie 8 razy droższy. Jeszcze do niedawna, węgiel z polskich kopalń, był sprzedawany do energetyki po 11 - 12 złotych za GJ. Dziś to jest 17- 18 złotych za GJ. Tymczasem węgiel z importu to od 50 do nawet 80 złotych za GJ. To wiele razy drożej. Musi podrożeć prąd - wyjaśnia szef "Sierpnia 80".
To oznacza horrendalną inflację. Galopujący wzrost cen wszystkiego od żywności zaczynając. Już niedługo może się okazać, że chleb będziemy kupować na kromki, a kartofle na sztuki. Już niedługo może się okazać, że aby przetrwać zimę trzeba będzie ogłosić, Narodowy Program Zbierania Chrustu, bo trzeba będzie palić w piecach chrustem lub meblościankami. Już tej zimy węgla zabraknie, a ten który będzie będzie bardzo drogi - przepowiada związkowiec.
Możemy mieć tani prąd i ciepło. Możemy mieć go pod dostatkiem - twierdzi związkowiec. - Możemy, jeśli zaczniemy prąd i ciepło produkować z własnego węgla, którego mamy pod dostatkiem. To prawda, że ta zima będzie ciężka w całej Europie. Będzie głodna i chłodna w całej Europie. Ale to my, Polska, jako jedyni w całej Europie, mamy pod dostatkiem własnego węgla, z którego możemy produkować tanią energię. To my, jako jedyni, moglibyśmy mieć dość własnego węgla, aby dostarczyć go do rodzinnych domów, rolnikom i małym przedsiębiorcom. To nasze rachunki za prąd i ciepło mogłyby być o wiele niższe. To że tak się nie dzieje, to wina rządu Mateusza Morawieckiego. Tej zimy będzie bardzo bolało. Nie dlatego, że tak musi być. Tylko dlatego, że Morawiecki i jego ministrowie, nie zrobili nic, aby tak nie było.
Ministerstwo Energii, w obecnych warunkach wojny i światowego kryzysu energetycznego, jest niezbędne dla zapewnieniu obywatelom i krajowi bezpieczeństwa energetycznego - czytamy.
Bez realizacji tych, i wielu innych działań, czeka nas nie jedna lecz wiele zimnych i głodnych lat. Jeśli nie zmusimy polskiego rządu do tych działań, nikogo z nas nie będzie stać na zapłacenie rachunków za energię i ciepło, a jedyny węgiel jaki będziemy oglądali to ten w muzeach przemysłu - dodaje Bogusław Ziętek.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Bon energetyczny ma być plastrem na podwyżki cen gazu i prądu. "Pomoc na waciki"
2031Siemianowice Śląskie: gigantyczny pożar składowiska odpadów. Trwa akcja gaśnicza (foto, wideo)
1275Pożar w zajezdni w Bytomiu. Spłonęło 10 autobusów spalinowych (foto)
1172Po wstrząsie w PGG: nie żyje trzeci górnik. Koniec akcji w kopalni Mysłowice-Wesoła
615System kaucyjny w Polsce jednak później? Eksperci przeciwni zmianie daty
590"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+8 / -1Bon energetyczny ma być plastrem na podwyżki cen gazu i prądu. "Pomoc na waciki"
+4 / -1Senat również za językiem śląskim. Teraz czas na decyzję prezydenta Dudy
+3 / -0Pożar w zajezdni w Bytomiu. Spłonęło 10 autobusów spalinowych (foto)
+1 / -0Rewolucja w e-fakturowaniu znów odroczona! Obowiązkowy KSeF przesunięty na 2026 rok
+1 / -0Szybciej przez miasto. Katowice oceniają pierwsze efekty wdrożenia ITS
0Kierowcy mają powody do radości. "Kierunek zmian na pylonach może cieszyć"
0"W grupie raźniej". Koleje Śląskie polecają się na kolejny długi weekend
0Po wstrząsie w PGG: nie żyje trzeci górnik. Koniec akcji w kopalni Mysłowice-Wesoła
0Rewolucja w kilometrówce? Rząd chce włączyć elektryki i samochody hybrydowe
0